CAŁA SZTUKA PODĄŻA ZA MUZYKĄ
Wyobraźcie sobie małego chłopca za fortepianem, który ćwiczy etiudy. Przez otwarte okno słychać odgłosy ulicy. Ale myślami chłopiec jest zupełnie gdzie indziej. Jest niedaleko. Tuż obok. Na stole, na sztaludze, nawet na fortepianie leżą arkusze papieru, ołówki, kredki, do których pragnie wrócić malec. Rysunki mieszają się z nutami walca Chopina, prezentem od ukochanej babci, która sama nieraz siadała do instrumentu.
Wydane tuż po wojnie nuty, porozrzucane przez letni wiatr, zasłaniają rysunki, tworząc z nimi tajemniczą arabeskę. I nagle przed oczami małego marzyciela powstaja obrazy, jeden piękniejszy od drugiego. Tajemnicze postaci tańczą walca. Chłopiec chwyta ołówek, żeby je utrwalić - ale jak można rysować na nutach? - nie wolno! Można patrzeć i... dalej grać.
Po latach, w Rok Chopinowski, kiedy wszędzie rozbrzmiewają walce i polonezy, nagle przywołały wspomnienia w dorosłym już mężczyźnie i dojrzałym artyście. Walc obudził w nim małego chłopca zza fortepianu i fantazje powróciły. Artysta postanowił je zrealizować i pokazać światu, to co wiele lat temu zobaczył między nutami...